to nie sen był nie jawa
pod drgającą powieką
rozszalały zmysłami
tak blisko,daleko
obraz wciąż malowany
przez moje marzenie
drżeniem serca, nadzieją,
spełnienia pragnieniem...
cóż, szara rzeczywistość
pędzel z rąk wytraca,
łzy z moich policzków
na to płótno strąca
co spija je łapczywie
rozmyty,poszarzały
obraz niemo krzyczy:
marzenia...przegrały
poniedziałek, 5 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz