wtorek, 22 września 2009

Ocean.

łóżko

tam ocean się bieli,
wielkie fale pościeli
wznosząc się skrzypią
krochmalem
twe ramiona,twa głowa
wynurza się ponad
fale
już idę, choć wiem
że utonę
już idę
chcę,pragnę,płonę.....

niedziela, 20 września 2009

Niemoc.

Pióro trzymam w swojej ręce
głowę schylam,kreślę słowa,
ale chciałabym coś więcej...
Choć od myśli puchnie głowa,
choć tak głośno krzyczy serce...
Gdzie te myśli?Gdzie są słowa?
Bo ja chciałabym coś więcej.
Patrzę, słyszę i dotykam-
tak wyraźnie wszystko czuję,
lecz myśl ciągle mi umyka.

Tylko pióro mi współczuje.

Rozmowa z ciałem.

Towarzyszysz mi w podróży,
choć opóźniasz drogę.
Ja chcę biec lub frunąć,
przez ciebie nie mogę.

Siedzisz w kącie skrzywione
bólem i znużeniem.
Na twym czole jest smutek
i ludzkie cierpienie.

Jesteś tak pomięte,
tak bardzo zużyte
jakbyś było przez krawca
nie na miarę szyte.

Dalsza droga kompanie
nie za bardzo ci służy.
Czas odpocząć po długiej
i wspólnej podróży.

Jeszcze chwila -do góry
jako dusza wzlecę,
a dla ciebie wieńce,
cichy grób...na nim świece.



niedziela, 13 września 2009

********************************

i przyszła jesień
szarobura
zgarnęła suknię w drobne dłonie
ciężką od błota i wilgoci
tylko gdzieniegdzie
żółty liść płonie

a rudy koral na jej szyi
już blask swój traci kasztanowy
już babie lato poszarzało
zwisając smętnie z jesiennej
głowy

idzie po polach zimnym brzaskiem
by kryształową rosę zbierać
a skute lodem łzy zwiastują
już czas...już czas,już czas umierać