poniedziałek, 5 grudnia 2011
I
Na niebie pierwsza gwiazda rozbłyska
na znak Naszego Pana narodzin,
a w każdym domu, przy każdym stole
zasiada zgodnie wiele rodzin.
W zgodzie , z miłością i dobrocią
niech każdy na drugiego spojrzy.
Niech każdy człeka jak on sam
w drugim człowieku obok dojrzy.
Opłatek pęka suchym trzaskiem,
za tym szmer życzeń ,gestów miłych.
Obok nadzieja by dobre myśli
w czyn się każdemu obróciły.
I pamiętajmy : po to się rodził
i po to przyszedł na ten świat,
by każdy człowiek był drugiemu
jak dobry,kochający brat.
sobota, 19 listopada 2011
O!już nadchodzi
w błota powodzi
brnąc
ptaki podniosły:
byle do wiosny
-drąc
Dech lodowaty
aż liści płaty
spadają
mgłą otulone
wrzosy strwożone
pełzają
Jarzębin koral
w szronu woal
odziany
już posiwiały
te co przetrwały
łany
Nagim konarem
drzewo stare
urąga
skrzypiąc nieznośnie
szadzią na sośnie
nadciąga
Atak rozpoczyna
bezlitosna zima
o pani
przykuwasz lodem
dręczysz chłodem
ranisz
ptak skonał
poniedziałek, 8 sierpnia 2011
Czas
Ach, gdy czasem chcę przystanąć
by zatrzymać piękno w dłoni,
on prze naprzód: dalej , dalej..
Bezustannie goni,goni.
Gdy chcę wrócić by naprawić
coś co złe, okrutne było
on do przodu ciągle idzie
szepcząc: to już się skończyło.
Twarz przeorał pazurami,
grzmotnął w plecy w pewnej chwili,
by mnie ciężkim worem wspomnień
i obarczyć i pochylić.
by zatrzymać piękno w dłoni,
on prze naprzód: dalej , dalej..
Bezustannie goni,goni.
Gdy chcę wrócić by naprawić
coś co złe, okrutne było
on do przodu ciągle idzie
szepcząc: to już się skończyło.
Twarz przeorał pazurami,
grzmotnął w plecy w pewnej chwili,
by mnie ciężkim worem wspomnień
i obarczyć i pochylić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)