
Smutek:
Smutek zbliżał się małymi kroczkami.
Był drobny i niepozorny.
Założył buty przygnębienia ,bo wiedział ,że idealnie pasują
do garnituru apatii.
Postanowił dzisiaj założyć ten garnitur.Był nowy.
Nie wiadomo skąd przyszło na smutek przeświadczenie ,że już nigdy nie będzie
mu sie chciało go zdjąć.
Mimo ,że szedł ze zwieszoną głową ,nie zauważył ,że coś leży na drodze i
potknął sie .
To zmusiło go do skupienia wzroku na przeszkodzie.
Nadzieja?
Westchnął głęboko.
No tak,zawsze przeszkadzała mu w drodze.
Tym razem nie zawróci
Mimo ,że drobny miał świadomość swojej mocy.
Wiedział ,że jak dotrze do celu zapanuje tam niepodzielnie i ostatecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz