i przyszła jesień
szarobura
zgarnęła suknię w drobne dłonie
ciężką od błota i wilgoci
tylko gdzieniegdzie
żółty liść płonie
a rudy koral na jej szyi
już blask swój traci kasztanowy
już babie lato poszarzało
zwisając smętnie z jesiennej
głowy
idzie po polach zimnym brzaskiem
by kryształową rosę zbierać
a skute lodem łzy zwiastują
już czas...już czas,już czas umierać
niedziela, 13 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz