Obudził mnie blady
i wrogi nieznanym
nowym dniem poranek
witaj
witaj
wrzaskiem ptaków
i blaskiem nieznośnym tyranem
dla mych uszu i oczu
każdy świt i godzina
w której myśl budzi się we mnie,
że jestem.
Przecież świata nie ma.
piątek, 19 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz