Oto ja.Oto ja, a oto ona
Jak ja cicha i smutna tak ona natchniona?
lekka wiatrem porwana
pięknie tańczy w ramionach
czerwonolistnego klonu
kiedy ja stoję w oknach
zburzonego domu.
Ona smieje sie srebrem
donośnie ,otwarcie
gdy ja płaczę żelazem
kuląc dłonią rozdarcie
serca ,co jest ogłupiałe i niemo
zdziwione ,nie rozumie
jak przyszła , kiedy oraz po co
odpycha ją od siebie
tak dziko strwożone.
A miłość jak w dzień przyszła
Tak odeszła nocą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz