Obrazek pierwszy.
Nad wąską szklanką piwa
mokrą od zimna potu
zwieszoną na palcu kiwa
myślą o upadku wzlotów.
Na blacie stołu kałuża
resztek minionych dni.
Twarz się coraz wydłuża
bo chwila i rozum śpi.
Oczy zasnute oparów
nikotynowym dymem.
Dziś jedno z życia darów:
piwo zastąpi winem.
Papieros raz zajarzy
i rodzi myśl pijaną,
że to blask życia -marzy,
i tak noc mija....rano.
niedziela, 24 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz