Wydarłszy szyję jarzmu
układów pajęczyny ,
wolny z wyboru kloszard
wszedł do tramwaju siny
z zimna i przekonania
o swojej wolności
by głosić i namawiać
ludzi do miłości
którzy obojętni
i wszyscy schowani
za barierą gazet,
muzyki co mami
w słuchawkach walkmana,
widokiem ,którego nie widzą
bo szyba czarna i
brud z nich szydzą
to wariat wysiadł
co za ulga ,cisza
a głos sumienia zasnął
choć wszystko usłyszał
środa, 6 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz